niedziela

przed wyjazdem z Nepalu. Zdjęcia.


W Nepalu spędziłam dwa miesiace, kilkadziesiąt razy zmienialam miejsce noclegu. Po przylocie do Kathmandu zamieszkałam w wiosce Batrabas, jako jedyna biała. Z Batrabas rowerem do Chisapani na noc na wysokość 2000 i  z powrotem do Batrabas,  następnie do Kathmandu, które tym razem było opustoszałe kiedy jeden z ważniejszych dni festiwalu Dashain. Póżniej udałam się do Pokhary, miało być na rowerze co opisuję na starym blogu http://bikepower.blox.pl/html. Z Pokhary na rafting, czyli 2 noce nad rzeką Kaligandaki, niezapomniane wrażenia, i z Pokhary na 3 tygodnie w Himalaje - spełnione marzenie !
Z gór choć moglbym tam zostać dłużej i dłużej i dalej maszerować wróciłam do Pokhary.  Z  Pokhary do Kathmandu gdzie zamieszkałam z rodziną Remi i czekałam na wizę do Indii, był to osttani etap dla Nepalu. ciąg dalszy nastapi w opisywaniu. Miały byc Indie ale pozmienialo mi sie tak bardzo, że nie umialam tam pojechac. Dzisiaj kiedy to opisuję i dodaję zdjecia stacjonuję w hostelu w Singapurze. W pokoju mam kilka nowych koleżanek, zaprzyjażniam sią z Nepalką o imieniu Hima, Mieszkam w dzielnicy Littel Indie.Czulam, że uciekam, że już starczy mi tamtej hinduskiej kultury, jednak ona trochę za mną. I tutaj za rogiem mam małe Indie a na kolację Dal bat.

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz