Rano jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że za klika godzin bedę na najwyzszym szczycie Sierra Nevada,
Dzień wczesniej udało mi sie wejsc w dość wysoka partie gór, ale nie tak wysoko jak jest położone Refugie. Mysałam ze bede kontynowac podejscie od innej strony. Ale niespodzianka było pokazanie przez Paco u ktorego mozna bylo zdobyc mapy i infomacje, gdzie dojezda bus i skad moge dostac sie na szlak. Podejscie jest dość szybkie. Góry są majestatyczne. Pierwsi byli Hiszpanie z Bilbao Seniorita zaczeła spiewać :)
Hiszpanie to entuzjasci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz