czwartek

dzień 22. Jabłeczniki z Chhomrong.

z wieczora.
Mówią że schodzi się szybciej. Ale skrzydeł nie masz. Zastanawiałam się jak mogłam tam wejść tak szybko. Schodzenie się dłużyło.  Na trasie spotkałam babcię Finkę. Miała dobre tempo i czas.  Z rana wchodziła na górę. Pozdrowiłyśmy się. Przed południem znowu pojawiła się dżungla. Po 8 godzinach byłam w Chhomrong. Z bazy jest w dół, potem przez dżunglę, góra > dół, a na koniec do wioski Chhomrong w godzinę po never ending steps. Wspinasz się na jabłecznika.
Śpię w tym samym hotelu co Włoch, Andrea z La Spezia spotkaliśmy się kilka razy na szlaku, udało mu się na kręcić kilka ciekawych filmików z małpami. ( Andrea jedna z najbardziej pozytywnych postaci poznanych na trasie. ) Kiedy jest ciemno dochodzą Holendrzy, kolejna nowo poznana para, wielcy podróżnicy, byli w Chinach w Hanghzou, Koreii Południowej i całym świecie.
Andrea nakręca mnie na północne Indie Ladakh, polecając trasy na rower. Nie ten sezon. Może kiedyś.
Przy stole siedzi z nami uchodżca z Tybetu. Dołącza się do rozmowy.
Po Tybecie najwięcej tybetańskiej kultury zostało w Ladakh. Żyje tam grupa tybetańczków.
Nie wesoło.
Włączone są wiadomości BBC na ekranie szaleje tajfun na Filipinach. Pierwsze wiadomości od 3 tygodni.

dzień 22, zaczynam od lekkiego śniadania i jabłecznika. Długo w dół. Coraz cieplej się robi przy miejscowości z gorącymi żródłami, ale nie zostaję tam. W dół w dół, nową trasą do Ghandruku. Miejscowość jest położona na 1940 m. Zapomniałam,że ma być piękny widok, co oznacza że położenie na szczycie i naiwnie się oszukuję, że jeszcze kilka stopni. Wchodzenie jest długie i męczące. Widok robi wrażenie. Góruje Annapurna South 7219 m. Zostaje tam na noc, tym razem w hotelu sami Australijczycy. Tylko żadnego australijskiego architekta. Gram w Dhumbo, nepalska gra w karty, z australijkami. Dwie starsze panie są siostrami gra jeszcze przewodnik tragarz i młoda Ashley. Siostry są niecodzienne. Przez bite 3 godziny żartujemy. To prawda, że dla niektórych starość to druga młodość. Jedna z sióstr podróżuje od 3 lat i opowiada mi o swojej rowerowej podróży po Laos. Sami podróżnicy.







 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz